„Jesień – jedna z czterech
podstawowych pór roku w przyrodzie, w strefie klimatu umiarkowanego.
Charakteryzuje się umiarkowanymi temperaturami powietrza z malejącą
średnią dobową, oraz
(w przypadku Polski) stosunkowo dużym w
skali roku opadem atmosferycznym. W świecie roślin i zwierząt jest
to okres gromadzenia zapasów przed zimą.”
Z wczorajszym dniem oficjalnie
przywitaliśmy astronomiczną jesień. Nie jest to jeszcze taka
jesień, którą zachwycają się wieszcze...czyli złota, polska...
Zdecydowanie jednak czujemy w kościach
zmianę aury, powietrze pachnie inaczej, wtrąca się w codzienne
życie nuta melancholii, powraca apetyt na słodkie, aromatyczne,
pachnące orzechami, grzybami...mmm...
(oj tak- obyśmy tylko nie
gromadzili zapasów w postaci nowych oponek;))
Dzisiejszym wpisem zapoczątkuję nowe
życie działu „diy” czyli „zrób to sam”!
Warto wybrać się do lasu, parku i na
pola w poszukiwaniu pierwszych skarbów jesieni... a w
kuchni-przywitamy nową porę roku-zapomnianymi przez wiosnę i lato-
smakami...
Smakowite żołędzie!
Jakiś czas temu trafiłam na bardzo
intrygujący przepis kulinarny. Uwielbiam serniki zatem perspektywa
wypróbowania tej receptury była tylko kwestią czasu. A najlepszą
porą na sernik o smaku dyniowym na spodzie z ciastek imbirowych jest
właśnie jesień. Celebrujmy więc moi drodzy nadejście nowej pory
roku wraz z tym pysznym ciachem:)
Przepis znajdziecie: tutaj-polecam
zdecydowanie!!!
Moją propozycją zwieńczenia dzieła
jest wykonanie samodzielnej jesiennej dekoracji.
Nie potrzebujemy profesjonalnych
akcesoriów cukierniczych jak również specjalnych mas plastycznych
i barwników! Wszystko możemy wykonać za pomocą podstawowych
składników spożywczych. Wielokrotnie już korzystałam z przepisu
na lukier plastyczny-który świetnie sprawdza się w tego typu
dekoracjach. Zatem odsyłam Was do bloga z recepturą: tutaj!
- Przygotowując sernik dyniowy-przyrządzamy troszkę więcej puree dyniowego (kilka łyżek) i mieszamy z cukrem brązowym w proporcjach 1:1. Możemy wykorzystać oczywiście gotowe puree lub konfiturę (lekko podgrzaną-by upłynnić konsystencję) w dowolnym smaku- która będzie nam pasować kolorystycznie do dekoracji:)Za pomocą łyżki wykonujemy kleksy na powierzchni ciasta a następnie za pomocą patyczka szaszłykowego lub wykałaczki wytyczamy kształt liści dębowych (zanurzamy patyczek w masie serowej i przeciągamy na kleksa dyniowego-powtarzamy tę czynność z każdej strony dekoracji). Pieczemy sernik:)
- Wykonujemy lukier plastyczny z 1/3 objętości podanych w przepisie składników.
- Dzielimy gotową masę na dwie części. Jako barwniki spożywcze posłużą nam przyprawy-w masie beżowej: przyprawa piernikowa lub kakao, w masie żółtej: słodka papryka i kurkuma.Dodajemy ok. płaską łyżeczkę mieszanki przypraw na każdą część. Ugniatamy jak plastelinę by wymieszać kolory. Opcjonalnie-dodajemy więcej przypraw dla koloru.
- Owoce żołędzia lepimy z dwóch kulek: żółtej i beżowej w proporcjach 1:0,5. Kulkę beżową rozpłaszczamy za pomocą palca-by stworzyć czapeczkę. Trzeba pamiętać-by masę każdorazowo ugnieść przed lepieniem elementu dekoracji-tak by była elastyczna i lepka.
- Gdy ukształtujemy figurki żołędzia-za pomocą wykałaczki-dziurkujemy czapeczkę. Możemy również dodać ogonek-np. Z czekolady, posypki cukierniczej lub ulepić z masy.
- Gotowe!:)
Wieniec jesienny!
Co prawda nie możemy jeszcze buszować
ubrani w kalosze w kolorowym złocisto-czerwonym kobiercu w parku czy
w lesie ale z owoców wczesnej jesieni również możemy wykonać
fantastyczną dekorację-w postaci okrągłej plecionej wiązanki.
Doskonale do tego nadadzą się dębowe
gałązki z listkami i żołędziami, gałązki z owocami dzikiej
róży, jarzębiny, wszelkiego rodzaju kłosy zbóż i wyschnięte
trawy. Dodatkowo możemy również urozmaicić dekorację barwnymi
wstążkami, piórami lub nawet małymi papryczkami chili lub
miniaturową dynią.
Musimy również zadbać o odpowiednią
podstawę dla naszych skarbów czyli wykonać obręcz, do której
przymocujemy elementy dekoracji. Przydadzą nam się tutaj pnącza
winorośli, gałązki wierzby lub pędy derenia. Możemy również
zakupić gotowe wieńce wykonane z wikliny lub obręcze styropianowe
itp.
Do dzieła:
- Wykonujemy podstawę wieńca. Ja użyłam pnączy winobluszczu, które wiązka po wiązce łączyłam w jedną całość wplątując gałązki między siebie. Na tym etapie nie potrzebujemy nic więcej. Winogronowe gałązki stanowią solidną konstrukcję-nawet bez użycia drucików czy sznurków.
- W dalszym etapie przydadzą nam się narzędzia: obcęgi, sznurek pakowy, drut np. florystyczny (jednakże używamy ich wtedy-gdy są nam całkowicie niezbędne).
- Tworzymy kompozycję stopniowo dodając elementy. Warto robić to w oparciu o 2-3 punkty kompozycyjne-i równolegle dodawać poszczególne dekoracje. Gałązki i trawy możemy wplatać pomiędzy gałązki winogron.
- Stopniowo zapełniamy wszystkie wolne miejsca w obręczy wieńca. Drobne lub kłopotliwe elementy dekoracji mocujemy za pomocą drutów tak by było to jak najmniej widoczne. Możemy również użyć kleju-najlepiej szybko schnącego np. z pistoletu.
- Gotową kompozycję wzmacniamy oplatając wokół kawałek sznurka, żyłki lub drutu florystycznego. By uniknąć obsypywania się traw i kłosów możemy spryskać je specjalnym utrwalaczem w sprayu lub nawet lakierem do włosów:)
- Gotowe!:)
Zabawa jest naprawdę świetna!!! A efekty cieszą oko:)
Nazbieraliście już swoich jesiennych skarbów? A może kasztanowe ludziki już stoją u Was na półkach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz