środa, 11 września 2013

Gdy kota nie ma, myszy harcują... click!

Teżet nazwany na potrzeby dzisiejszego wpisu: Kotem postanowił odpocząć i wyjechał na kilka dni zostawiwszy w domu samozwańczo zwaną Mysz- aka przypadkową blogerkę, która odpoczywa od Teżeta:)

Co robi Mysz gdy Kota nie ma w domu?

-ogląda filmy do późnej nocy-nawet te durne
-je znielubiane przez Kota owoce morza (co to za Kot, który nie jada owoców morza?)
-zostawia wszędzie gdzie popadnie kosmetyki, czego Kot nie lubi wybitnie
-potrafi spędzić pół dnia w centrum handlowym bez wytyczonego celu
-kolejne pół dnia Mysz poświęca na eksperymenty ablucyjne w łazience po czym...
-przez następne długie godziny eksperymentuje również w kuchni pośród obłoków pary
-często plotkuje przez telefon z Mamą:)
-śpiewa na cały głos ulubione piosenki-co Kot zwykł nazywać „piskiem”
-Mysz planuje, marzy, sporządza milion notatek na milionach małych karteczek i pozostawia je na wspólnym biurku bez kontroli (po jakimś czasie przepisuje je do odpowiednich notesów-nigdy od razu:))
-sprawdza po 3 razy czy są zamknięte drzwi-nigdy nie robi tego gdy Kot jest w domu
-nie umie naprawić spadającej rolety-zatem przez cały koci urlop jest na widoku sąsiadów
-korzysta z kociego sprzętu wszelakiego
-wypija puszkę stonki ziemniaczanej w płynie click! choć jej nie wolno
-odbiera bez cienia skruchy kolejne haulowe click! paczki od listonosza


Mysz jednak obiecuje uroczyście, że owe praktyki nie powtarzają się zbyt często i z zagrożeniem zdrowia fizycznego i psychicznego...
jedynie kiedy Kota nie ma zbyt blisko...
Mysz obiecuje, że powstrzyma się od zakupu kosmetyków w najbliższym czasie, by domowy budżet nie odczuł kryzysu.
A żeby fortuna na nowo się do nas uśmiechnęła Mysz przywita Kota ciastem milionera:)



Ps. Ten glossybox, który przyjdzie za kilka dni jest opłacony 3 miesiące temu-poradzić nic na to nie mogę;)


Jeśli również macie ochotę na ciasto milionera: click!
Jeśli spodobała Wam się sercowa karteczka origami: click!

Pozdrawiam:)





4 komentarze:

  1. Fajny wpis!

    I zobaczysz, za kilka lat będziesz robić to wszystko (może poza sprawdzaniem drzwi) bez względu na to, czy Kot jest w domu. ;-)

    Stonka w płynie mnie rozwaliła! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) może tak być-choć nasz wspólny staż mieszkaniowy to już 7 lat z hakiem-dla mnie szmat czasu:) sama się zastanawiam jak to możliwe;)

      Usuń
  2. świetny blog :D właśnie siedzę i czytam wszystkie posty ;) chcę więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale miło :):):):):) aż Kotu przeczytałam a Mysz dumę rozpiera;););) i aż chce się dalej pisać:) będzie więcej! kolejne wpisy wciąż są na etapie produkcji:)

      Usuń

 

blogerkazprzypadku Template by Ipietoon Blogger Template | Gadget Review